Alma Harmony iPixel odczucia
Poniżej przedstawiam Wam główne wskazania do wykonania zabiegu z użyciem lasera frakcyjnego ablacyjnego iPixel Alma Harmony XL Pro.
- Laser frakcyjny ablacyjny doskonale sprawdza się w niwelowaniu rozstępów i blizn, np.: blizn po trądzikowych.
- Laseroterapia iPixel może pomóc w usuwaniu drobnych niedoskonałości skóry, takich jak zmarszczki i przebarwienia.
- Laser iPixel może być również stosowany do obkurczania rozszerzonych porów.
- Celem zabiegów w wykorzystaniem iPxel jest szeroko pojęty resurfacing twarzy, która staje się bardziej jędrna, gładka i sprężysta.
- Laseroterapia iPixel wspomaga procesy odnowy, odbudowy i regeneracji skóry.
Pozwolę sobie jeszcze krótko nakreślić jak działa laser frakcyjny ablacyjny i dlaczego tak ważne jest, aby rozumieć co dzieje się ze skórą podczas zabiegu i dlaczego ona tak wygląda po wizycie w gabinecie.
Laser frakcyjny jest często używanym sformułowaniem i zazwyczaj już sama nazwa frakcyjny kojarzy się z opuchniętą twarzą i dziwną kratką na skórze. Jednak nie przy każdym laserze frakcyjnym osiągamy taki efekt.
Czym jest pojęcie frakcji w laserach wykorzystywanych w kosmetologii i medycynie estetycznej?
Frakcyjny – z ang. „fractional” (niecałkowity) oznacza, że wiązka laserowa dostaje się w głąb skóry w sposób punktowy, a pomiędzy tymi punktami znajduje się zdrowa tkanka. Właśnie ta zdrowa, nienaruszona tkanka umożliwia uruchomienie naturalnych procesów odtwórczych i regeneracyjnych
Teraz uwaga! Nie każdy zabieg z użyciem lasera frakcyjnego widać na skórze.
Pewnie pomyślisz, jak to? Przecież koleżanka mówiła, że miała laser frakcyjny i tydzień jej w pracy nie było, bo tak fatalnie wyglądała. No i tutaj spieszę z wyjaśnieniem o co właściwie chodzi.
Laseroterapia jest bardzo szeroko wykorzystywana w kosmetologii i medycynie estetycznej. Możemy przejść przez zamykanie naczynek, usuwanie .przebarwień, usuwanie owłosienia, fotoodmładzanie, resurfacing, peeling laserowy, usuwanie tatuażu, na usuwaniu blizn kończąc.
W wszystkich tych przypadkach wykorzystywane są różne długości fali, różne ośrodki czynne tą fale generujące.
Wracając jednak do rozbieżności lasera frakcyjnego. Rozróżniamy:
Lasery ablacyjne – działają na zasadzie odparowania naskórka i górnej warstwy skóry właściwej oraz obkurczenia włókien kolagenowych.
Powstałe naruszenie skóry goi się nawet przez 2 tygodnie. Po zagojeniu może pojawić się obrzęk oraz rumień, a pełny efekt widać po kilku miesiącach.
Lasery nieablacyje – działają na zasadzie uszkodzenia i pobudzenia odnowy kolagenu, bez naruszania ciągłości naskórka i skóry właściwej. Czas regeneracji jest krótszy niż w przypadku laserów ablacyjnych
Już nie przedłużając laser iPixel jest laserem frakcyjnym ablacyjnym, co oznacza, że dochodzi do odparowania naskórka, dlatego też okres rekonwalescencji jest dłuższy.
W przypadku głowicy Clearlift Alma Harony XL Pro, wykorzystujemy laser frakcyjny nieablacyjny, dzięki czemu dochodzi do silnej przebudowy skóry, natomiast po samym zabiegu niemalże nie ma śladu.
W moim przypadku wykorzystany został laser frakcyjny ablacyjny, czyli…?
iPixel- bardzo dobrze!
Teraz najważniejsze pytanie: dlaczego właśnie ten?
W telegraficznym skrócie: wiele lat zmagałam się z silnym trądzikiem, który pozostawił na mojej skórze blizny. Oczywiście sama się do nich przyczyniłam, nie mogąc się powstrzymać od „grzebania” w twarzy. Wiadomo, człowiek młody- to głupi. Niby wie, że nie można ale i tak robi. Dochodzą do tego również: nierównomierny koloryt oraz przebarwienia pozapalne.
Tutaj ważna informacja- trądzik jest wyleczony, ropne zmiany pojawiają się sporadycznie. Najczęściej przy zmianach hormonalnych lub po weekendowych szaleństwach jedzeniowych.
Aktywny trądzik, a tym samym aktywne zmiany zapalne są przeciwwskazaniem do wykonania zabiegu iPixel.
Przygotowanie do zabiegu:
Na oczyszczoną i odtłuszczoną twarz nakładamy maść znieczulającą z lidokainą i czekamy około 20 minut.
Po upływie tego czasu, zmyciu maści przechodzimy do zabiegu właściwego.
Czy zabieg laserem frakcyjnym ablacyjnym iPixel boli?
Tutaj ciężko o jednoznaczną odpowiedź idealną dla wszystkich. Zabieg sam w sobie nie boli, za sprawą maści oczywiście. Natomiast jest taka możliwość, że osoby o bardzo niskim progu bólu, będą odczuwały dyskomfort.
Nie będę ukrywać, że przed zabiegiem byłam trochę „przerażona” ale czekało na mnie bardzo pozytywne zaskoczenie.
Wiecie, co innego jest być operatorem i pracować z twarzą, a co innego położyć się samemu znając wszystkie możliwe scenariusze z tym związane.
Pragnę tutaj również nadmienić, że jedno podejście do blizn już miałam, z inną technologią i niestety wówczas wygrał atak paniki związany z przewrażliwieniem na punkcie skóry twarzy. Myślę, że doskonale rozumieją to osoby, które przechodziły przez ciężki trądzik.
Bezpośrednio po zabiegu.
Po pierwszych kilku godzinach od zabiegu czułam wyraźnie, że na mojej twarzy pojawia się obrzęk oraz „naturalny opatrunek” w postaci osocza. Miałam dosłownie wrażenie, że mam mokrą twarz.
Nie bolało, nie szczypało, czułam, że skóra jest rozgrzana. Wyraźnie czułam każdy ruch powietrza na twarzy, natomiast w żadnym wypadku nie nazwałabym tego bólem. Raczej skłaniam się ku stwierdzeniu dyskomfort.
Pierwsza doba po zabiegu.
Jak gdyby nigdy nic przyjechałam do pracy. Nie ukrywam, że pracując w gabinecie, nikogo to tak bardzo nie dziwi. Prędzej spotykałam się z pytaniami co miałam robione i właściwie na gorąco mogłam relacjonować swoje odczucia. Też zabawna sytuacja, ponieważ właśnie na ten pierwszy dzień po zabiegu umówiła się do mnie dziewczyna na konsultacje, właśnie w sprawie opracowania blizn po trądzikowych. Miała więc idealną okazję, aby zobaczyć jak „pięknie” człowiek wygląda na drugi dzień po wykonaniu zabiegu.
A jak człowiek wygląda? Zdjęcie wklejam poniżej. Nie boli, nie piecze, dalej jest mocny obrzęk i zaczerwienienie, odczuwalny jest lekki dyskomfort i to tyle ?
Druga doba po zabiegu
Skóra na twarzy zrobiła się ciemniejsze, obrzęk ustępuje, pojawia się uczucie ściągnięcia i można się powoli szykować na to, że twarz zacznie „spadać”, czyli inaczej ujmując skóra zacznie się łuszczyć.
Trzecia, czwarta, piąta doba po zabiegu.
Skóra na twarzy zaczęła się łuszczyć dość intensywnie. Z dnia na dzień „strupków” było co raz mniej, przez co nie była ona już tak „przerażająca”.
Po szóstej dobie.
Właściwie od szóstej doby, mogłam już pomalować twarz. Ja natomiast dałam mojej skórze jeszcze kilka dni wytchnienia.
Właściwie w siódmej dobie można wracać z powodzeniem do swoich codziennych obowiązków.
Czy polecam zabieg z wykorzystaniem Alma Harmony iPixel? Zdecydowanie tak!
W moim przypadku nastąpiła zdecydowana poprawa kolorytu skóry oraz redukcja blizn. Co prawda skóra wymaga jeszcze 1-2 zabiegów ale różnica jest zauważalna gołm okiem!